Masaż- połączenie ciała i duszy

Każdy wie co oznacza masaż, ale czy na pewno?

Rozwijając ten temat zacznijmy po prosu od definicji:

Terapia masażem jest praktyką, która ma na celu złagodzenie dolegliwości poprzez masaż. Może pomóc złagodzić ból, a także zharmonizować ciało, umysł i emocje. Istnieje kilka rodzajów masażu, który może prowadzić do różnego rodzaju zamierzonych efektów.

Masaż skóry to jeden z najprostszych i najtańszych zabiegów jakie możesz sobie zaserwować w zaciszu własnego domu. Nie tylko korzystnie wpłynie na wygląd i kondycję skóry, ale także zapewni głęboki relaks i zmniejszy napięcie. Wykonanie masażu twarzy lub ciała, szczególnie wieczorem, to doskonałe rozwiązanie, jeśli chcesz odpocząć od ciężkiej pracy, wyciszyć się i wyrwać się z codziennej rutyny. To także skuteczny sposób, aby opóźnić procesy starzenia się skóry czy też wspomóc walkę z cellulitem. Aby jednak masaż przynosił korzystne efekty, musisz zastanowić się jaki masaż jest Ci najbardziej potrzebny i czego od niego oczekujesz.

Systematyczny masaż skóry twarzy i ciała, może naprawdę przynieść spektakularne efekty. Ruchy jakie wykonuje profesjonalista podczas masażu, pobudzą głębsze warstwy skóry, w efekcie czego zwiększy się produkcja kolagenu i elastyny, a skóra stanie się bardziej jędrna i elastyczna. Poprawi się owal twarzy, a drobne zmarszczki ulegną spłyceniu. Jest to także naturalna metoda, aby opóźnić procesy starzenia się skóry. Masaż rozluźnia mięśnie i poprawia przepływ limfy, dzięki czemu możesz pozbyć się zastojów, których najczęstszym objawem są opuchnięcia, worki pod oczami czy też poszarzała skóra.

Ruchy masażu wpływają korzystnie na ogólny stan skóry – poprawiają jej koloryt, dotleniają i odżywiają. Prawidłowo wykonany masaż reguluje krążenie, a także usuwa nadmiar wody oraz szkodliwe produkty przemiany materii z Twojego organizmu. Jest to także doskonały dodatek do kuracji odchudzających i antycellulitowych, ponieważ masaż ciała zmniejsza widoczność cellulitu, ujędrnia i modeluje sylwetkę.

W Gabinecie Małgorzaty Tusk znajdziesz różnego rodzaju masaże, które dobroczynnie wpłyną na kondycję Twojego ciała i ducha.

Serdecznie zapraszam!

Agnieszka DrosakisMasaż- połączenie ciała i duszy
read more

Magiczne Święta

Nadchodzi magiczny czas…

Życzymy Wam, najdrożsi Klienci – relaksu, odpoczynku w tym dziwnym dla nas wszystkim czasie. Niech moc nastroju w wigilijny wieczór przyniesie Wam spokój, wytchnienie i radość… Zadowolenia i satysfakcji z podejmowanych wyzwań w Nowym Roku. By marzenia się spełniły, by nastrój chwili dał moc przezwyciężać niewygodności dzisiejszych czasów…

Wesołych Świąt!!!

Agnieszka DrosakisMagiczne Święta
read more

Pasja- sposób na zawód cz. III

Pomiędzy powrotem z Londynu, a moim Gabinetem była jeszcze wspaniała przygoda w Oliwskim Gabinecie Kosmetycznym. To był cenny okres rozwoju mojego życia zawodowego, możliwość poszerzenia moich umiejętności, nowych kompetencji. Tam pojawiła się „miłość ” do francuskiej marki kosmetyków Mary Cohr Paris, tam byłam członkiem prawdziwego zespołu fachowców w dziedzinie kosmetyki pielęgnacyjnej. To był proces doskonalenia kwalifikacji, pozyskiwania wiedzy, rozszerzania swoich zawodowych zainteresowań. Poszerzałyśmy naszą wiedzę poprzez szkolenia, kongresy, targi i konferencje. Korzystałyśmy głównie z wykładów. Na jednym z nich poznałam doktora Markowskiego z Torunia, który szybko stał się moim guru w dziedzinie kosmetyki. Poza wykładami miałam okazje dwukrotnie osobiście z nim rozmawiać. Zależało mi na jego opinii dotyczącej moich zawodowych wyborów, działań, dziedzin i przemyśleń. Dwukrotnie upewnił mnie o słuszności obranych przeze mnie kierunków. W pewnym sensie pomógł mi podjąć decyzję na otwarcie się na nowe perspektywy rozwoju. Tutaj po raz pierwszy zakiełkowała myśl stworzenia mojego, własnego Gabinetu.

Był to czerwiec 2008 roku i szansa niebywałego rozwoju zawodowego mojego męża, który niestety zakończył się tak szybko, jak się zaczął. Wspólnie postanowiliśmy jego niepowodzenie przeobrazić w mój rozwój i możliwy sukces. Filozofia przeobraziła się w czyn…

Lokal znalazł się w sierpniu – to była miłość od pierwszego przekroczenia progu. Otwarcie wymarzonego Gabinetu Kosmetyki Profesjonalnej odbyło się pod koniec listopada, ale to od 3 grudnia zaczęło na dobre „bić jego serce”- odbył się pierwszy zabieg pod moim kierunkiem. Byłam w „zawodowym niebie”, spełniło się moje najskrytsze pragnienie! Przez pierwsze dwa lata uczyłam się być Panią własnego losu.

Były wzloty i upadki. Najgorszy, w styczniu 2010 roku, kiedy to nie miałam z czego wypłacić pensji pracownikowi. To on zmotywował mnie do głębokich przemyśleń o potrzebie zmian i kierunku, którym pragnę podążać.

Największą inspiracją do przełomu byliście Wy- moi Drodzy Klienci. Próbowałam zgłębić temat Waszych skór, potrzeb każdej z nich z osobna. Robiłam plany ich regeneracji i ulepszenia ich kondycji by efekt był widoczny na długie lata. Podczas każdego zabiegu przyglądałam się reakcjom, pytałam o odczucia, słuchałam z ciekawością Waszych relacji z domowych sposobów Waszej pielęgnacji. Proponowałam nowe zabiegi, kosmetyki. W niektórych sprawach radziłam się doświadczonych kosmetologów i innych specjalistów od skóry. Jeździłam na szkolenia, warsztaty i konferencje, by pogłębiać swoją wiedzę i zdobywać nowe umiejętności.

Jesienią 2011 roku byłam na Kongresie w Krakowie, gdzie wystąpił z wykładem amerykański naukowiec, który akcentował, iż w dziedzinie kosmetyki profesjonalnej nastąpił zwrot- najważniejsze dla efektywnych zabiegów jest skupianie pracy w przestrzeni naskórka, zadbanie o jego kondycję. Po tych krokach dopiero spodziewać się można jakichkolwiek reakcji i zmian w skórze właściwej.

To był najważniejszy przełomowy moment w mojej pracy!

17.11.2011 z ogromną radością wprowadziłam do Gabinetu sprzęt do mezoterapii mikroigłowej – biorewitalizacji naskórka z oddziaływaniem na skórę właściwą.

Od tego czasu moją filozofią pracy jest ulepszanie, wzmacnianie ciała, umysłu i ducha każdego z Was. Codziennie zastanawiam się, co zrobić by efekty mojej pracy były jeszcze lepsze, by każdą z Was zadowolić i zapewnić, że praca nad skórą daje efekty. Skóra w przyszłości odda nam to, co robimy dla niej teraz.

Z wielką starannością dobieram kosmetyki, którymi pracuję. Każdy element gabinetu jest przemyślany, abyście czuły się w nim zrelaksowane, wyciszone i piękne.

Ta misja, wizja i filozofia towarzyszą mi od lat. Dzięki mojej pasji doszłam tak daleko i dzięki Wam, Drodzy Klienci mogę się w niej spełniać.

Małgorzata Tusk

Agnieszka DrosakisPasja- sposób na zawód cz. III
read more

Pasja-sposób na zawód cz.II

Co się z Tobą działo po zakończeniu szkoły?

Przede wszystkim zamieszkałam w Gdańsku i zaczęłam szukać pracy! A ona właściwie znalazła się sama. Dla mnie, jako czołowej uczennicy szkoły kosmetycznej, pani dyrektor znalazła miejsce w gabinecie „Styl” w Sopocie na Monte Cassino. Poczułam jakbym wygrała los na loterii! Wspaniałe uczucie. W jednej chwili znalazłam się wśród kilku wiodących marek kosmetycznych na świecie, m.in. Orlane, La Prairie, Sisley. Niestety jednak byłam najmłodsza w zespole, koleżanki ustalały hierarchię pierwszeństwa komu należą się klienci przekraczający próg gabinetu. Przepychanie się łokciami i maksyma „po trupach do celu” jest mi absolutnie obca, co przekładało się na ilość mojej pracy. Mimo to miałam okazję pracować dla wielu sław show biznesu m.in. nieżyjącej już Ani Przybylskiej (bardzo żywiołowe spotkanie) oraz Grzegorza Skawińskiego.

Po paru miesiącach otrzymałam propozycję pracy w Instytucie dr Ireny Eris we Wrzeszczu. Żądna pracy i rozwoju, nie zastanawiałam się ani minuty i w maju 2002 roku rozpoczęłam pracę i zupełnie nowy, zgodny z moimi standardami etap mojego życia. Pojawił się przełom w mojej karierze, a mianowicie poznałam wzorce obsługi klienta, które żywcem przeniosłam do mojego obecnego gabinetu. Największym pozytywnym zaskoczeniem było dla mnie wyposażenie szatni dla klienta, w której znajdowała się nawet bielizna jednorazowa. W Instytucie dr Eris odkryłam moją miłość do muzyki relaksacyjnej jak również do Cafe del Mar, która trwa do dziś. Na jej podstawie stworzyłam własną playlistę z całej dostępnej dyskografii. Właśnie uświadomiłam sobie, że to już 18 lat pracuję przy tej muzyce i nie wyobrażam sobie innej. Muzyka to dusza gabinetu.

Po roku pracy Instytut dr Ireny Eris wysłał mnie do otwierającego się gabinetu dr Eris w Londynie na Schepert’s Market niedaleko Pałacu Buckingham. W lipcu 2003 roku wylądowałam w Londynie by rozwijać swoje umiejętności na rynku tamtejszych gabinetów. Zetknęłam się z wielokulturowością tego miejsca, tym samym odkryłam, że Hinduski kultywują gładką skórę do tego stopnia, że pozbywają się nie tylko nadmiernego owłosienia, ale i meszku, który naturalnie pokrywa całe nasze ciało. Afroamerykanów dotykają problemy związane z przebarwieniami skóry oraz trądzikiem, tak samo jak nas. Moje wykształcenie i profesjonalizm spotkał się z dużym pozytywnym zaskoczeniem klientów, co bardzo mi pochlebiało, mimo to moje wyobrażenie o zawodowym rozwoju i miejscu przeżyło ogromne rozczarowanie.

Wróciłam do Polski.

Niektórzy mawiają, że wszelkie życiowe doświadczenia definiują osobowość człowieka. Determinują nasze myśli, działania, procesy decyzyjne oraz możliwości, które możemy wykorzystać. W tamtym czasie wiedziałam już czego najbardziej pragnę…

…i wtedy otworzyłaś swój Gabinet?

 

Dalsza część wywiadu w następnym wpisie.

Agnieszka DrosakisPasja-sposób na zawód cz.II
read more

Pasja- sposób na życie zawodowe

Kiedy i przy jakich okolicznościach Twoja pasja stała się pomysłem na życie zawodowe?

Można powiedzieć, że obchodzę jubileusz 20- tych urodzin, niekoniecznie mojego wieku, ale doświadczenia w kosmetologii, które jest dla mnie niewiarygodnie cenne. Moja pasja zaczęła się od chęci posiadania dobrej prezencji i zadbanej skóry. Zaczęłam dużo czytać, sięgać po nowinki kosmetyczne. Testowałam różnego rodzaju kosmetyki profesjonalne jak również te, które można było kupić w zwykłych  drogeriach. Wszystko to działo się w zaciszu mojego domu. Do samego pomysłu dojrzewałam stopniowo.

Tuż po maturze zaczęłam pracę w towarzystwie ubezpieczeniowym Hestia w Elblągu. To była jesień 1998 roku, objęłam tam stanowisko asystentki dyrektora i opiekuna ubezpieczycieli. Zajmowałam się wypisywaniem polis (wówczas jeszcze na elektronicznej maszynie do pisania). Z czasem nastał wielki boom na innowacyjne narzędzia pracy- komputery i pełne oprogramowanie-  to był proces, w który wówczas się wdrażałam. Po niespełna roku, zrozumiałam że polisy, systemy komputerowe i agenci ubezpieczeniowi to nie mój świat- „martwy świat”. Miałam ogromną potrzebę wykreowania swojej rzeczywistości, stworzenia czegoś dla innych zgodnie z moimi ideałami.

Rok później, mimo wielkich planów jakie wiązała ze mną szefowa, pełna obaw zdecydowałam o rezygnacji z pracy w towarzystwie ubezpieczeniowym. Wtedy przypomniała mi się maksyma, że lepiej żałować rzeczy, które się zrobiło niż żałować rzeczy, których się nie zrobiło…

Pojechałam po życiową szansę do Gdańska. Były tam dwie szkoły kosmetyczne. Wybrałam Policealne Studium Kosmetyki Naturalnej, co było w pełni świadomym krokiem i do dzisiaj bardzo ważnym elementem mojej działalności. Okazało się, że z każdym dniem, wsiąkałam w zawód, nabierałam przekonania, że to jest to czego szukałam od zawsze i to czemu chcę poświęcić moje zawodowe życie. Nierzadko pasja staje się początkiem drogi do spełnienia marzeń – także zawodowych. Do takich wniosków doszłam podczas nauki zawodu kosmetyczki. Efektem tego był fakt, że ukończyłam szkołę na 2 miejscu względem wyników ponad 30 koleżanek kosmetyczek na roku. Pracę dyplomową o tytule – „Jak zatrzymać? Pielęgnacja skóry dojrzałej”, zaliczyłam na 6 – rozbawiłam przy tym całą komisję, kiedy podczas burzy mózgów określiłam wiotczenie skóry jako skórę opadającą o piętra.

Gdzie zdobyłaś praktykę zawodową?

Już od początku uczęszczania do szkoły kosmetycznej nie mogłam się wręcz doczekać tego etapu mojej edukacji. Miejsce praktyki zawodowej nie było przypadkowe. Poleciła mi je koleżanka, z którą mieszkałam w internacie podczas trwania szkoły. Gabinet kosmetyczny „Pani” przy ulicy Grunwaldzkiej we Wrzeszczu był gwarancją najlepszej nauki zawodu jaką mogłam sobie wyobrazić. Te cztery fotele kosmetyczne ustawione w niewielkiej odległości od siebie, dały mi możliwość obserwacji i nauki poszczególnych działań w zabiegach kosmetycznych, nauczyły mnie pracy z klientem, nauczyły mnie wsłuchiwania się w potrzeby klientki jak również w potrzeby jej skóry. Wyróżnieniem mojego zaangażowania była propozycja pracy na czas trwania urlopu jednej z pracownic gabinetu. To była motywacja na zdobywanie dalszego doświadczenia.

…dalsza część wywiadu opublikowana zostanie pod koniec miesiąca

Agnieszka DrosakisPasja- sposób na życie zawodowe
read more